O mnie...
Jestem młodym chłopakiem mieszkającym w woj. łódzkim, które to znajduje się w centrum Polski.
W wolnych chwilach poświęcam się swojej jednej z paru pasji, a konkretnie fotografii.
Największy ciąg mam do pojazdów transportu publicznego (autobusy, tramwaje itd.), ale inne kadry również dość często
popełniam. Moje prace można znaleźć w paru miejscach (więcej w zakładce linki). Parę razy moje prace zostały
docenione przez inne fanpage na portalu społecznościowym Facebook.
Dwa razy na stronie Fotozajezdnia moje zdjęcia wygrały w kategorii "zdjęcie tygodnia"
Nie samą fotografią jednak żyje. Drugą, aczkolwiek w mniejszym stopniu pasją są bilety...bilety komunikacji miejskiej.
Mam ich około 600, mógłbym mieć ich więcej, ale jakoś nie mam takiego ciśnienia, jak niektóre osoby, które dość
dobrze znam. Jednak jeśli chciałbyś swoimi zbiorami wzbogacić mą kolekcje, pisz śmiało na fanpage podany w zakładce "linki".
Mam ich około 600, mógłbym mieć ich więcej, ale jakoś nie mam takiego ciśnienia, jak niektóre osoby, które dość
dobrze znam. Jednak jeśli chciałbyś swoimi zbiorami wzbogacić mą kolekcje, pisz śmiało na fanpage podany w zakładce "linki".
Oprócz dwóch ww. rzeczy mam również takie dość ciekawe zajęcie na mój wiek, a mianowicie trip'y....
Nie, nie chodzi kompletnie o stan po zażyciu narkotyków, a o drugie znaczenie tego słowa - podróże.
Jeżdże sobie po województwie łódzkim na tyle na ile pozwolą mi fundusze. Niczyi portfel nie jest bez dna, a z racji
takiej, że wciąż się uczę to o pracę również ciężko. Jeśli tylko termin i pieniądze już mam zaklepane to staram
się poszukać osoby/osób które by mi towarzyszyły w kolejnej wyprawie, bowiem tak trochę smutno jeździć w nieznane
strony samemu i nie mieć kogoś przy boku.
Nie, nie chodzi kompletnie o stan po zażyciu narkotyków, a o drugie znaczenie tego słowa - podróże.
Jeżdże sobie po województwie łódzkim na tyle na ile pozwolą mi fundusze. Niczyi portfel nie jest bez dna, a z racji
takiej, że wciąż się uczę to o pracę również ciężko. Jeśli tylko termin i pieniądze już mam zaklepane to staram
się poszukać osoby/osób które by mi towarzyszyły w kolejnej wyprawie, bowiem tak trochę smutno jeździć w nieznane
strony samemu i nie mieć kogoś przy boku.
Jeśli chodzi o mnie to chyba już wszystko powiedziałem, jeżeli nadejdzie mnie wena zaaktualizuje ten wątek, a póki co
jest tyle ile jest...
jest tyle ile jest...